Kiedy zaczynałem profesjonalne mycie okien i witryn w rodzimym Gorzowie wydawało mi się, że potrzebuje specjalistycznego płynu za górę pieniędzy. W poszukiwaniu odpowiedniego płynu do mycia okien pytałem w hurtowniach i oczywiście każdy próbował wcisnąć mi coś innego. W międzyczasie spotkałem na swojej drodze starego wyjadacza i na moje pytanie o płyn do okien wzruszył ramionami i powiedział, że w większości używa płynu do naczyń. Byłem zdziwiony i myślałem, że sobie żartuje. Po powrocie do domu przekopałem cały internet 😉 i okazało się, że dość sporo profesjonalistów używa płynu do naczyń czy to w USA, UK czy też Australii ( z obcych języków, władam jako tako angielskim więc nie mogłem sprawdzić czego używają np Niemcy). Eksperymentowałem dość sporo i oto receptura:
Na 1 litr płynu:
1 łyżeczka od cherbaty płynu do naczyń w moim wypadku dobrze sprawdza się fairy czy też ekologiczny ecover.
3 łyżki octu
reszta wody
Czasem gdy jest bardzo wilgotno bądź temperatury spadają znacznie poniżej zera dodaje biały denaturat (sprawdzić aby to był denaturat na alkoholu etylowym) Taki płyn wystarcza w większości przypadków w połączeniu z dobrą ściągaczką do okien i skrobakiem mycie okien staje się przyjemnością. Całkiem dobrą alternatywą przy mocniejszych zabrudzeniach jest płyn do spryskiwaczy. Zimowy płyn do spryskiwaczy zawiera alkohol który to świetnie radzi sobie np. z żywicą. Jednak latem przy wysokich temperaturach powoduje bardzo szybkie wysychanie płynu więc nie nadaje się zbytnio do mycia w słońcu.